Potężny gmach budzi respekt, uczucie szacunku i zarazem dumy. I to nie tylko ze względu na liczącą ponad 300 lat tradycję tej najstarszej w województwie piotrkowskim szkoły i jej ściśle związane z historią naszego kraju dzieje, ale także na sławnych wychowanków, którzy tutaj zdobywali wiedzę. Na tej znakomitej liście znajdują się m.in. i Stanisław Konarski — wybitny reformator polskiego Oświecenia, i Kazimierz Stronczyński—znany numizmatyk i archeolog i Marian Nencki — twórca nowoczesnej biochemii.
Sława gimnazjum nie minęła z latami. Być uczniem X LO im. Bolesława Chrobrego — bo takie imię nosi dziś piotrkowska szkoła — to zaszczyt dla każdego młodego człowieka.
„Chrobry" przoduje i w nauce i w sporcie r w czynach społecznych. Przez trzy ostatnie lata z rzędu dyrekcja szkoły .otrzymywała listy .pochwalne od rektora Politechniki Łódzkiej za wzorowe przygotowanie młodzieży na studia, co roku kilkunastu uczniów bierze udział w olimpiadach przedmiotowych na szczeblu centralnym, od lat młodzi sportowcy z powodzeniem startują w rozgrywkach SKS.
Zabytkowe mury, chlubna tradycja i opinia najlepszej w województwie szkoły, nie są jednak jedynymi atutami „Chrobrego". Wyróżnia się on jeszcze Jakimi wewnętrznym niepokojem w dobrym znaczenia tego słowa. Bez przerwy dzieje się tu coś nowego, ciekawego, przyciągającego uwagę. Ot choćby sprawa najnowsza — planetarium. Zacznijmy jednak od początku.
Ulica, przy której stoi szkoła, nosiła dawniej nazwę Nadrowy. Przed kilku laty, gdy zrodziła się .myśl i powstał projekt budowy piotrkowskiej trasy W-Z, postanowiono ulicy nadać imię Mikołaja Kopernika. Wkrótce też przy budującej się arterii -tuż przed szkołą — stanął pomnik wielkiego astronoma. Zainsipirowało to uczniów liceum i wkrótce jeden z nich — Zbigniew Klimczak wystąpił z propozycją by na frontowej ścianie szkoły zainstalować... zegar słoneczny. Do pomysłu tego zapalił się nauczyciel fizyki i astronomii — Zbigniew Solarz.
— Uzyskaliśmy zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków, znajomy. plastyk wykonał projekt, uczniowie włożyli trochę pracy i dzieło było gotowe. Jest to w tej chwili jedyny zegar słoneczny w naszym województwie.
Dalej poszło już szybko. Młodzież chwyciła „bakcyla" i astronomia stała się jej „konikiem". Razem z nauczycielem uczniowie przystąpili do wykonywania pomocy naukowych. Powstały mapy nieba, układu słonecznego, ruchu Księżyca wokół Ziemi...
Widząc te zainteresowania Zbigniew Solarz zdecydował się pójść „na całego". Pomysł - zrodził się podczas minionych wakacji. Z realizacją jego nie czekano długo. Począwszy od września rozpoczęła się budowa planetarium.
— Początkowo nikomu nic o tym nie mówiliśmy. Przedsięwzięcie było ogromne. Baliśmy się trochę, że możemy mu nie sprostać. Nikt przecież w Polsce siłami amatorskimi nie zrobił nic podobnego. Były co prawda, jak dowiedzieliśmy się od Macieja Mazura — prezesa Polskiego Towarzystwa Miłośników Astronomii, dwie próby, jedna przed, druga po wojnie, ale skończyły się niepowodzeniem. Istniejące planetaria, m.in. chorzowskie, sprowadzane były za niemałe pieniądze wraz z całą wyświetlającą aparaturą z NRD. Do tego jeszcze przyjeżdżali specjaliści z fabryki Zeissa, żeby to wszystko "zmontować.
Uczniowie z „Chrobrego" wraz ze swym nauczycielem musieli wszystko zrobić sami. Mogli liczyć tylko na swoje pomysły, swoje rozwiązania konstrukcyjne, swoja pracę. Rzutniki wyświetlające wykonali z wybrakowanych elementów optycznych ofiarowanych przez PZO, połączyli je w jeden skomplikowany układ wyświetlający, wykonali klisze metalowe do wyświetlania gwiazd, doprowadzili do tego, aby rzutowane obrazy nie zachodziły jeden na drugi. Oczywiście „mózgiem" całej tej operacji był Zbigniew Solarz. Później przyszła kolej na kopułę. Zmontowano ją w jednej z klas z tektury polietylenowej. Wnętrze wyklejono arkuszami brystolu a całość pomalowano białą farbą emulsyjną.
O ogromie podjętego zadania najlepiej świadczy fakt, że średnica kopuły mierzy 6 metrów, cała zaś powierzchnia: 60 m kw.
Jak mieliśmy okazję się przekonać aparatura działa bez zarzutu. Po „niebie" przesuwają się ciała niebieskie, wschodzą i zachodzą Słońce i Księżyc, przelatuje sputnik. Co najważniejsze wszystko odtworzone jest w odpowiednich proporcjach.
Budowa planetarium- nie została jeszcze zakończona. Niewiele już jednak pozostało do zrobienia. Praktycznie, to trzeba jej nadać tylko ostatni szlif.
W szkole działa w tej, chwili koło astronomiczne. W planach istnieje jednak stworzenie dużego, międzyszkolnego klubu. Siedziba jego znajdować się będzie oczywiście w zabytkowych murach dawnego piotrkowskiego gimnazjum. Tu przecież znajduje się najcenniejsza pomoc naukowa — jedyne-w Polsce szkolne: planetarium, tu .także uczą się, najlepsi „szkolni astronomowie".
A zaczęło się wszystko — przypomnijmy — od wzniesienia pomnika Mikołaja Kopernika...